Po swoich dotychczasowych doświadczeniach z mężczyznami myślałam, że nic dobrego w moim życiu się nie wydarzy….A jednak…
Poznałam Michała w październiku 2012 roku. Na początku nie odpisywałam na jego wiadomości, bo z góry zakładałam, że znowu spotka mnie porażka. W końcu zmieniłam zdanie i zaczęliśmy wymieniać ze sobą wiadomości. Bardzo szybko umówiliśmy się na spotkanie – do kina. Przez pierwszych kilka tygodni seanse w kinie były naszą tradycją.
Praktycznie od pierwszego spotkania poczułam, że Michał to moja bratnia dusza, ktoś z kim chcę spędzić swoje życie. Mam wrażenie, że rozumie mnie bez słów.
Kiedy mam problem, to wiem, że mogę na niego liczyć. Poza tym, zaskoczył mnie swoją czułością. Jego dotyk sprawia, że czuję się kochana i mam poczucie bezpieczeństwa. Ponadto, jest osobą, która ma w sobie niesamowite pokłady cierpliwości. Ja generalnie jestem osobą spokojną, ale mam takie chwile w życiu, że potrafię wybuchnąć, a Michał w jednej chwili potrafi wszystko załagodzić.
Dzieli nas pewna odległość zamieszkania i dlatego przez wiele tygodni tylko weekendy spędzaliśmy razem. Jednak ostatnio wspólnie zdecydowaliśmy, że zamieszkamy razem. Chcemy wspólnie dzielić się obowiązkami oraz wspólnie przeżywać wszelkie radości i smutki. A w przyszłym roku kto wie… może staniemy na ślubnym kobiercu i będziemy ślubować sobie miłość.
Cieszę się, że poznałam mojego Misia. Cieszę się z każdej chwili spędzonej razem. Dzięki Michałowi znowu wiem, co znaczy miłość i oddanie drugiej osobie.
Moi drodzy, każdemu życzę takiej miłości- bezwarunkowej i oddanej.
Agnieszka i Michał
Dzięki Michałowi znowu wiem, co znaczy miłość i oddanie drugiej osobie.