To ja pierwsza wysłałam do niego tylko jeden mały uśmiech 🙂 i tak się zaczęło.
To był koniec stycznia, zaczęliśmy pisać o wszystkim i o niczym:) Nie mogłam uwierzyć, że Arkowi nie przeszkadza zupełnie to, że mam córeczkę. Rany …jak dobrze się nam pisało i żartowało.
Później nastąpiła wymiana telefonów, miłe sms-y na dzień dobry i dobranoc. W lutym zbliżały się moje urodziny, Arek zaprosił mnie do siebie na śniadanie, Dodam tylko, że dzieliło nas 100 km.
W dniu moich 28 urodzin zjawiłam się u Arka w drzwiach. A od 22 marca od godziny 13.30 jesteśmy małżeństwem. Wiem…szaleństwo, nieodpowiedzialność… NIE… to miłość!!!
Irmina i Arkadiusz
Wiem…szaleństwo, nieodpowiedzialność… NIE… to miłość!!!
To też może Cię zainteresować:
► Powodzenie u kobiet – poznaj jego tajemnice!
► Dlaczego wciąż jestem samotny