Co zrobić, by nawet po latach związku być mocno zakochanym w swym partnerze? Jak odpowiednio pielęgnować relację? Przeczytaj nasz krótki poradnik, w którym przygotowaliśmy kilka wskazówek dla tych, którzy chcą…
„Miłość to potrawa jarska, a nie sztuka kominiarska.” – pisał Jan Sztaudynger. Związki, jak dania bywają słodkie, pożywne, a czasem niestety też niestrawne a nawet trujące. Zdradzamy Wam przepis na udaną relację.
Sympatia plus szacunek
Sympatia plus wzajemny szacunek są podstawą naszego dania. Bez tych dwóch składników potrawa szybko skwaśnieje, a może być nawet trująca! To niezbędne cechy każdej zdrowej, międzyludzkiej relacji, nie tylko tej o zabarwieniu romantycznym. Miłość, jak każda potrawa, musi być jednak nie tylko zdrowa, ale i smaczna. Warto też, żeby zaspokoiła nasz apetyt na długi czas. Dlatego szybko dorzucamy kolejne składniki!
Sympatia plus poczucie humoru
Całość zalewamy obficie poczuciem humoru! Sprawi ono, że danie będzie zawsze wyśmienicie smakowało, niezależnie od tego, co akurat serwuje życie. Bez przerwy bardzo ostrożnie mieszamy. Zbyt gwałtowne mieszanie może popsuć smak potrawy.
Sympatia plus namiętność
Żeby dobrze smakowało a wszystkie składniki płynnie połączyły się z sobą, musimy danie podgrzać. Należy być ostrożnym, żeby danie nie przypaliło się. W razie potrzeby, można zmniejszyć nieco płomień, jednak pod żadnym pozorem nie zdejmować garnka z ognia! To może grozić zważeniem się wszystkich składników. Zamiast udanego związku wyjdzie nam wtedy pospolity zakalec!
Sympatia plus otwartość na zmiany
Największą trudnością w przygotowaniu naszego dania jest fakt, że nigdy nie będzie ono gotowe! Kiedy już wydaje nam się, że perfekcyjnie zmieszaliśmy składniki, a ich smak wzajemnie się przeniknął, nagle okazuje się, że coś uległo przeterminowaniu, coś zgorzkniało, coś się przypaliło i wydaje nam się, że musimy gotować prawie od poczatku. Smak potrawy będzie się też codziennie zmieniał, zależnie od fazy związku, sytuacji życiowej a nawet pogody… Musimy też być otwarci na to, jak zmienia się nasz partner. Zarzuty w stylu „Byłeś inny, jak Cię poznałam” mogą uwięzić ukochaną osobę w pułapce naszych oczekiwań wobec tego, jaka powinna ona być.
„Życie jest jak restauracja” głosi słynny cytat z jednego z filmów Woodiego Allena. Jeśli tak, miłość jest najważniejszym z serwowanych w niej dań. Nauczmy się je perfekcyjnie i codziennie na nowo przyrządzać.
Próbujemy. Wedle uznania doprawiamy pieprzem!
A jaki jest Twój przepis na udany związek? Podziel się z nami!