Ludzie od wieków eksperymentują z seksem, pcha ich ku temu ciekawość i rządza przyjemności. Sprawdź, jak na przestrzeni lat zmieniała się „norma w seksie”!
21 wiek to czas, kiedy seks jest na wyciągnięcie ręki, nawet ten przygodny, z osobą, z którą po stosunku nie będzie się już rozmawiać. Dostęp do antykoncepcji, a także większe przyzwolenie społeczne sprawiły, że ludzie nie czekają już na ślub, zanim rozpoczną współżycie. Nie czekają również na wielką miłość, która stanie się podstawą do rozpoczęcia współżycia. Dodatkowo, często nie ograniczają się tylko do jednego partnera, szukając fizycznych doznań z różnymi osobami. Dziwić więc powinno, iż zdarzają się osoby, które mówią „stop” i zupełnie rezygnują ze współżycia.
Jako abstynencję rozumie się najczęściej całkowite wyeliminowanie z życia seksu. Jak się jednak okazuje, nie każdy postrzega to w ten sposób.
Niektórzy uważają, że abstynencja to tylko powstrzymywanie się od relacji z innymi, więc masturbacja czy masaże erotyczne są dozwolone, a inni rezygnują nawet z pieszczot czy pocałunków.*
Dla kogo abstynencja seksualna?
Oczywiście, w pierwszej kolejności na myśl przychodzą osoby, które rezygnują z seksu z powodów religijnych czy światopoglądowych. Są to więc najczęściej przedstawiciele duchowieństwa różnych wyznań i religii. Coraz rzadziej, ale ciągle zdarza się, iż również osoby świeckie, będące ludźmi religijnymi, decydują się na całkowitą eliminację seksu, aż do momentu zawarcia związku małżeńskiego. Za decyzją o rezygnacji ze współżycia może się też kryć trauma (np. gwałt), choroba, a także po prostu przesyt. Ten ostatni zdarza się wśród samotnych osób, które uznały, że w ich życiu mimo, iż nie ma stałego partnera, jest zbyt dużo seksu. Jednocześnie zdały sobie sprawę, że tak naprawdę współżycie nie zaspokaja potrzeb, które miały nadzieję, że uciszy (chodzi o osoby traktujące seks instrumentalnie – nie wchodzą w związki, nie budują relacji, z czasem zaczyna brakować im bliskości, intymności, czułości. Sądzą, że współżycie może zagłuszyć te potrzeby).
Na czasową abstynencję nieraz decydują się również pary.
Plusy przerwy od seksu
Cóż, w sieci pojawiają się nieraz humorystyczne odpowiedzi na pytanie: „jakie są plusy abstynencji seksualnej”. Jedni twierdzą, że największym z nich jest brak konieczności codziennego dbania o higienę, dla jeszcze innych jest to koniec z udawaniem orgazmu. Są to oczywiście żarty, istnieją jednak prawdziwe, poważne plusy, jakie niesie ze sobą rezygnacja ze współżycia.
Osoby, które się na to zdecydowały, często twierdzą, że zyskały czas na inne aktywności. Skupiły się na poszukiwaniu i zaspokajaniu innych potrzeb, co przełożyło się na ich dalszy rozwój. Pomogło im to również nabrać dystansu i na nowo odkryć piękno szeroko pojętego erotyzmu, który od tej pory zaczął się sprowadzać do delikatnych muśnięć dłonią, powłóczystych spojrzeń, czy szeptów.
W przypadku par, które są ze sobą już dłuższy czas, przerwa od seksu może pomóc pokonać rutynę, jaka wkradła się między dwójkę ludzi. Pomaga na nowo rozpalić w związku ogień, przywraca namiętność i iskry pomiędzy partnerami. Zaczynają oni za sobą tęsknić, a to, co zdążyło im już spowszednieć, nabiera nowych barw. Dodatkowo, stęsknieni partnerzy częściej niż wcześniej obdarzają się czułymi gestami: głaskaniem, pocałunkami.
Należy jednak pamiętać, iż abstynencja w związku nie powinna trwać zbyt długo! Wielomiesięczne powstrzymywanie się od współżycia z partnerem może bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku. Szczególnie, jeśli przerwa od zbliżeń została narzucona jednej osobie przez drugą.
Minusy wakacji od seksu
Cytując za Michałem Lwem-Starowiczem:
Zbyt długa abstynencja może być podłożem wielu problemów seksualnych, pojawiają się nawet zmiany tkankowe o charakterze zanikowym w obrębie narządów płciowych – mówi. – Widać to zwłaszcza u mężczyzn. U nich zbyt długa przerwa może skutkować trudnościami w ponownym podjęciu aktywności seksualnej, często skarżą się oni na zaburzenia erekcji. Generalnie, więcej jest zalet uprawiania seksu niż jego nieuprawiania.*
Dodatkowo, jeśli para pozostająca w związku zdecyduje się zaprzestać na jakiś czas kontaktów seksualnych, ryzykuje tym, że w przypadku zbyt długiej przerwy, jedna ze stron może nie wytrzymać i posunąć się do zdrady.
Nie należy również zapominać, że seks sam w sobie buduje bliskość. Brak współżycia może więc w efekcie osłabić więź łączącą partnerów.
Więcej na temat skutków, jakie niesie rezygnacja z seksu, można przeczytać w specjalnym wydaniu magazynu Sens. Zachęcamy do lektury! zwierciadlo.pl/magazyn/sens
Źródła
*Cytaty pochodzą z artykułu, który ukazał się w specjalnym wydaniu magazynu Sens: „Sens&Seks”. Autor artykułu: Joanna Olekszyk, tytuł artykułu: „Przerwa od seksu”.