Portale randkowe cieszą się coraz większa popularnością – pozwalają w wygodny i bezstresowy sposób odnaleźć potencjalnego partnera. Zapoznaj się z listą zalet internetowego randkowania.
Źródeł kryzysu w związku może być wiele: wypalone uczucie, zdrada, oziębłość. Rzadko kiedy zdajemy sobie sprawę, że również depresja, chandra czy stres może znacznie osłabić związek, w skrajnych przypadkach doprowadzając nawet do jego końca.
Niewinne złego początki
W dzisiejszym świecie, kiedy to ciągle musimy się wykazywać, coś udowadniać i o coś nieustannie walczyć, złe emocje, które gromadzimy w ciągu całego dnia, przynosimy do domu. Podminowani, ze złością bądź poirytowaniem reagujemy na pytania, czy nawet tylko obecność najbliższych. Czasem nie potrzebujemy żadnego powodu, by wybuchnąć, nikt nie musi nic do nas mówić. Sami szukamy zaczepki, aby móc dać ujście złym emocjom. Atakujemy bliskich, gdyż w ten sposób możemy rozładować napięcie, powstałe na skutek stresujących sytuacji, w jakich znaleźliśmy się w ciągu dnia. Jeśli nie należymy do osób, które krzykiem wyrzucają z siebie emocje, na skutek stresu możemy popaść w przygnębienie, dopada nas chandra. Mądry, dojrzały partner zrozumie, że to nie on/ona jest przyczyną Twojego złego samopoczucia. Powodów zdenerwowania będzie doszukiwać się gdzie indziej, Ciebie natomiast otoczy zrozumieniem i miłością. Da wsparcie, spróbuje pomóc Ci się rozluźnić i złapać dystans. O ile partner jest osobą cierpliwą, a Twoje gorsze dni trafiają się raz na jakiś czas, problem stresu nie powinien znacząco wpłynąć na nasz związek. Jeżeli jednak nie radzisz sobie z emocjami, czy to chandrą, depresją, czy stresem, codziennie obciążając nimi swoich najbliższych, nawet Twój partner może w końcu stracić cierpliwość.
Zacznij działać, zanim stres negatywnie wpłynie na Twój związek
W najnowszym numerze miesięcznika SENS dostępny jest artykuł opisujący metody, za pomocą których można walczyć z gorszym nastrojem, chandrą, bądź skutkami stresu. Zbawienny wpływ na nasze samopoczucie ma… światło! Latem, kiedy często świeci słońce, jesteśmy szczęśliwsi, pogodniejsi, bardziej odporni na stres. Przekłada się to na nasze związki, czy generalnie życie uczuciowe. Łatwiej wtedy nawiązujemy znajomości, łatwiej się zakochujemy. Na dotychczasowego partnera również patrzymy z większym uznaniem i zainteresowaniem. Niestety, pozostałe pory roku nie rozpieszczają mieszkańców Polski promieniami słonecznymi. Jeśli czujesz, że ich brak ma wyjątkowo negatywny wpływ na Twoje emocje, a co za tym idzie, również Twój związek, powinieneś zacząć działać. Możesz albo udać się sam lub z partnerem na wycieczkę w cieplejsze rejony, albo skorzystać ze sztucznego światła, dostępnego na miejscu. „Są lampy – duże i małe, zwane umownie antydepresyjnymi. W Japonii, gdzie odnotowano wpływ braku światła na wzrost liczby samobójstw, takie promienniki instalowane są w wagonach metra! Są też specjalne słuchawki (wynalazek – zapewne nie przypadkiem – Finów), pozwalające uzupełnić brak światła słonecznego przez uszy… Niektórzy odwołują się do jeszcze bardziej zaawansowanych technik, takich jak terapia światłem kryształów. Tu przodują Francuzi. To oni znaleźli patent na wykorzystanie w jednym urządzeniu mocy światła, koloru i kamieni szlachetnych.“
Więcej na temat sposobów walczenia z obniżonym nastrojem za pomocą światła można znaleźć w styczniowym wydaniu miesięcznika SENS.
Gorąco zapraszamy do lektury: zwierciadlo.pl/magazyn/sens
Źródła
Źródło: Jolanta Maria Berent, Słońce na twarzy, styczniowy numer magazynu Sens